Psie słodycze

09-04-2020 - Autor: As-Pol

Czasem ulegamy błagalnemu wzrokowi psa, który wymusza jedzenie i podzielimy się z nim czymś ze swojego talerza. Jeśli to jakiś kawałek mięsa czy plaster kiełbasy, a nasz pupil nie jest jakimś wystawowym wychuchanym championem to dramatu nie ma. W końcu my też sobie czasem zjemy chipsy czy batonika. Gorzej kiedy w grę wchodzą słodycze. To, że pies nie powinien jeść słodyczy dla ludzi to w ogóle nie podlega dyskusji. Jasne, że od jednego kawałka batona, cukierka czy czekolady nie umrze jak nie umiera się od jednego papierosa czy 100 wódki, dobre to jednak nie jest. A na dłuższą metę niedopuszczalne. Nasz mały przyjaciel ma z tego powodu masę problemów potem. My mamy masę zmartwień i wydatków związanych z leczeniem, a zamiast na spacerze z nim siedzimy w poczekalni u weterynarza już nie wspominając jak wygląda nasze mieszkanie kiedy pies choruje. Nikomu cierpienie zmartwienia ani duże nieplanowane wydatki nie są potrzebne. Psom słodyczy nie dajemy.

Najbardziej toksyczna, a często wręcz śmiertelna dla psa jest czekolada. Pies po niej się poci ma wymioty, biegunkę. Jest hiperaktywny, dostaje nadmiernego ślinotoku. Dlatego warto pamiętać, żeby takich rzeczy jak słodycze (zwłaszcza te z czekoladą) nie zostawiać nigdy na wierzchu w zasięgu naszego zwierzaka. Pokusa dla psa będzie często silniejsza niż nasze zakazy, a konsekwencje potem opłakane.

Co więc w zamian jeśli chcemy uszczęśliwić naszego zwierzaka?

Są psie słodycze takie jak herbatniki dla psa i jakieś smakołyki tym nagradzamy psa za dobre zachowanie lub kiedy uczymy go nowych poleceń i sztuczek. Takie specjalne „bonusowe jedzenie” można kupić w dobrych sklepach zoologicznych gdzie sprzedawca doradzi nam co jest najlepsze dla naszego psa.

Na koniec ciekawostka. Jeśli chcemy dać psu coś słodkiego to spokojnie możemy mu dać łyżkę miodu. Miód jest dla psa zdrowym i dobrym słodyczem. Na pewno go polubi bo psy ogólnie lubią słodki smak. Miód to dla psa jak i dla człowieka bogactwo witamin, białek i mikroelementów, pomaga na różne dolegliwości. Ważne tylko aby miód był kupiony u lokalnego pszczelarza, zamiast z marketu. Wtedy jest on z lokalnych kwiatów czyli ze środowiska, z którym pies ma na co dzień styczność podczas spaceru. To sprawia, że działa lepiej nie powodując alergii. Drobni pszczelarze lokalni dbają też o klienta, więc miód od nich nie jest „chrzczony” cukrem i doradzą nam jaki miód na co jest najlepszy, bo mają wiedzę na ten temat.